JAK MIESIĄCZKA WPŁYWA NA KOBIETĘ – CZYLI CYKL MIESIĄCZKOWY A CERA I CIAŁO ORAZ SAMOPOCZUCIE

Czy nam się to podoba, czy nie – organizm kobiety funkcjonuje według cyklu menstruacyjnego. Każda jego faza wiąże się ze zmianami hormonalnymi, a te z kolei wpływają na nasze samopoczucie, a także na nasz wygląd. Większość kobiet z łatwością zauważa, że podczas cyklu menstruacyjnego nasza skóra ma więc swoje lepsze i gorsze dni. Jakie hormony za to odpowiadają? Jakie zmiany można zaobserwować? I kiedy dokładnie nasza skóra może potrzebować dodatkowego wsparcia? O tym przeczytacie poniżej.

Cykl miesiączkowy

Cykl menstruacyjny dzieli się na trzy fazy: przedowulacyjną (folikularną), owulacyjną i poowulacyjną (lutealna). Jego przeciętna długość to 28 dni, przy czym ogólnie za prawidłowe uznaje się cykle trwające od 23 do 35 dni. Za początek cyklu przyjmuje się pierwszy dzień miesiączki. Wszelkie wahania w długości cyklu miesięcznego dotyczą najczęściej fazy przedowulacyjnej – u poszczególnych kobiet może być ona różna. Z kolei w większości przypadków czas trwania fazy poowulacyjnej jest dość regularny i wynosi około 14 dni.

Co się dzieje z hormonami?

W przebiegu całego cyklu menstruacyjnego wśród hormonów strategiczną rolę odgrywa estrogen, progesteron, hormon luteinizujący (LH) oraz hormon folikulotropowy (FSH). Natomiast za jego prawidłowy przebieg odpowiedzialna jest oś podwzgórze-przysadka-jajniki, regulowana dodatkowo przez korę mózgową.

Na początku cyklu, gdy mamy niski poziom hormonów jajnikowych, przysadka pobudzona przez podwzgórze, wydziela hormon stymulujący jajniki, czyli FSH. Hormon ten stymuluje określoną liczbę pęcherzyków Graffa do rozwoju i rozpoczęcia produkcji estrogenu, którego poziom jest najniższy właśnie w pierwszym dniu miesiączki. Od tej chwili zaczyna wzrastać razem ze wzrostem pęcherzyków jajnikowych. W końcu wysoki poziom estrogenów hamuje wydzielanie FSH i jednocześnie stymuluje wyrzut nagromadzonego w przysadce hormonu LH. Powoduje to pęknięcie dominującego pęcherzyka jajnikowego i uwolnienie jajeczka (komórki jajowej), czyli wywołanie jajeczkowania (owulacji). Komórka jajowa przedostaje się do jajowodu i może przeżyć do 24 godzin – w tym czasie może dojść do zapłodnienia.

Zaraz po rozpoczęciu owulacji, w miejscu pękniętego pęcherzyka pod wpływem LH powstaje gruczoł przejściowy, tzw. ciałko żółte, które rozpoczyna produkcję kolejnego hormonu, jakim jest progesteron. Ciałko żółte wydziela też estrogeny, które były wcześniej wydzielane przez pęcherzyk Graafa. Jeśli nie dojdzie do zapłodnienia, po 2 tygodniach ciałko żółte obumiera i nie produkuje już hormonów. Poziomy estrogenu i progesteronu zmniejszają się, co jest sygnałem dla podwzgórza mózgu do rozpoczęcia nowego cyklu. Tym samym rozpoczyna się menstruacja i cały cykl wraca do punktu wyjścia.

Zmiany w naszym wyglądzie i samopoczuciu

A teraz spójrzmy jakie zmiany możemy zaobserwować w poszczególnych fazach naszego cyklu. Bowiem zmieniające się poziomy hormonów mogą w dużym stopniu wpływać na nasze samopoczucie i kondycje naszej skóry. Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że stopień wszystkich zmian jest indywidualny dla każdej kobiety, a dodatkowo na cykl menstruacyjny mogą na nie wpływać też inne czynniki, jak np. stres, leki, choroby itp.

Początek cyklu

Najczęściej na początku naszego cyklu możemy zaobserwować, że skóra posiada duże skłonności do przesuszania się i łuszczenia, może wyglądać na zmęczoną oraz być bardziej podatna na podrażnienia wywoływane czynnikami zewnętrznymi, jedzeniem czy stresem. Nasz nastrój również nie jest najlepszy. Większość kobiet obserwuje też utratę kilu kilogramów na wadze – oczywiście chodzi o wodę, którą nasz organizm zgromadził pod koniec poprzedniego cyklu i teraz się jej intensywnie pozbywa. Taki stan związany jest przede wszystkim z niskim poziomem estrogenu w naszym organizmie. Także ilość progesteronu, który odpowiada za tempo pracy gruczołów łojowych, jest niewielka. Jednak zaraz po miesiączce poziom hormonów zaczyna się podnosić, co sprawia, że poprawia się nasz wygląd oraz samopoczucie. Wysoki poziom estrogenów sprawia, że mamy w sobie dużo energii, poprawia się nasza sprawność intelektualna i zdolność do koncentracji, wzrasta libido, czujemy się atrakcyjniejsze.

Owulacja

Momentem kluczowym jest owulacja – poziom estrogenów w organizmie jest wówczas największy. Jest to bardzo dobry czas dla naszej skóry. Poprawia się jej elastyczność i nawilżenie, nie pojawiają się niedoskonałości, wygląda ona na wypoczętą i promienną, posiada lepsze zdolności do regeneracji. Podczas samej owulacji niektóre kobiety odczuwają delikatny ból podbrzusza, zaś inne w ogóle nie zauważają tego momentu i nie odczuwają żadnych dolegliwości.

Faza poowulacyjna

Fazę poowulacyjną określić możemy zdecydowanie jako ten „trudny okres”, a zmieniające się poziomy hormonów dają nam się we znaki. To też najbardziej problematyczny dla naszej skóry etap cyklu. Zaraz po rozpoczęciu owulacji estrogen zaczyna się zmniejszać, a wraz z nim nasza forma. Jednocześnie podnosi się ilość progesteronu. I właśnie ta zwiększona aktywność progesteronu najczęściej skutkuje pogorszeniem się stanu naszej skóry. Odpowiedzialny on bowiem jest za intensywną produkcje sebum i zwężanie gruczołów. Mogą więc nasilać się wypryski, które najczęściej pojawiają się w strefie T, czyli na czole, nosie oraz brodzie. Wahania hormonów często przynoszą ze sobą też tkliwość i bolesność piersi, uczucie pełnego brzucha, ale także psychiczne zmiany, czyli drażliwość, rozchwianie emocjonalne oraz zmęczenie. Ten okres jest związany również z gromadzeniem wody w organizmie, ponieważ pojawia się swego rodzaju mechanizm obronny zabezpieczający przed utratą sporej jej ilości podczas miesiączki. To szerokie spektrum dolegliwości fizjologicznych i psychicznych określamy jako PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego. Każda kobieta przechodzi przez nie w inny sposób. Są kobiety, które w ogóle lub prawie ich nie odczuwają, zaś inne z ich powodu mają poważnie utrudnione normalne funkcjonowanie. Na koniec cyklu poziom estrogenów i progesteronu bardzo spada i wracamy do punktu wyjścia, czyli do stanu, w którym byliśmy na początku naszego cyklu menstruacyjnego. I cały proces zaczyna się od nowa.

Cykl miesiączkowy łączy się więc z całkowicie naturalnymi zmianami w naszym wyglądzie, kondycji fizycznej czy emocjonalnej, a odpowiedzialne są za to właśnie zmiany hormonalne, zachodzące w organizmie kobiety przez te przysłowiowe 28 dni. Warto dodać też, że cykl ten jest bardzo podatny na różnego rodzaju czynniki i łatwo go zaburzyć. Nieodpowiednia dieta, silny stres, intensywny wysiłek fizyczny, zmieniony rytm dobowy, choroby, lekarstwa, używki – wszystko to może mieć wpływ na jego przebieg.

Tekst przygotowany przez:

Katarzynę Czarnowską, menadżera w Klinice SKINSPACE